poniedziałek, 28 września 2015

No to jestem :)

Hej

zaczynam tak bardzo szybko od przeprosin

CZUJĘ SIĘ WINNA! Nie wywiązałam się z terminu rozstrzygnięcia candy. Wybaczycie?
Cóż mam na swoją obronę?
Taka praca, że wrzesień i październik to bardzo intensywny okres w mojej w pracy. Piszę to od 4 lat i wierzę, że nie chce się Wam tego czytać po raz kolejny. Proszę więc krótko - wybaczcie i przepraszam.


Ostatnio u mnie wiele się nie działo. Nie powstało nic nowego ale mam zaległości więc z największą przyjemością Wam je zaprezentuję. Wszystkie przedmioty powstały we współpracy z Ewą na zasdzie - Ewa wycina, wierci ja maluję. Taki podział...

  ach jak ja kocham te koniki :)

 i gwiazdka - moty mój ulubiony 
skrzyneczka być może posłuży mi w kuchni na ocet, olej itp.

 Powstał również z grubej starej dechy domek na świeczkę, 
jest bardzo klimatyczny, bardzo szybko go polubiłam!



W moje ręce wpadła ciemno-brązowa skrzynka po owocach, potraktowałam ją białą farbą ale to nie było to czego oczekiwałam, postanowiłam nadać jej charakteru lekkim turkusem ale nadal nie byłam zadowolona więc dołożyłam serduszko i wtedy dopiero z ulgą stwierdziłam, że skrzynka nie została oszpczecona :)

jak już miałam w pobliżu  białą i turkusową farbę to przy okazji pomalowałam wieszaczki :)
nie są zbyt duże ale takie przyjemne dla oka




Tylko nie myślcie, że zawładnęły mną wyłącznie brązy... jest również coś białego i szarego... obowiązkowo z gwiazdką :)


Jak widzicie lato było bardzo pracowite, ale to taka praca, która sprawia mega przyejmność. Wszystkie przedmioty powstały z myślą o kiermaszach. Oczywiście nie sprzedałam wszystkiego, ostatnio np. przegrałam z ziemniakami z parownika... takie uroki miejsc gdzie można coś dostać za darmo. 
Innym razem usłyszałam od Pani przechodzącej obok naszego stosika - idź do Netto, tam przynajmniej wszystko nowe a nie takie starocie (mówiła to do swojej dorosłej córki, która przystanęła żeby obejrzeć nasze wytworki). Córka widać gust lub posłuszeństwo z mlekiem matki wyssała bo natychmiast przytakując jej, od naszego stoiska się oddaliła.

A ja i tak nadal będę sobie malowała, szlifowała i naklejała bo to moja pasja ukochana i jak komuś się nie podoba to najwyżej niech nie ogląda. A jak komuś się podoba i pragnie mieć, któryś z tych wytworków u siebie to zapraszam do  Domowej Rękodzielni w tym miejscu wszystko jest na sprzedaż :)

***

Candy

Udział w zabawie zadeklarowało 66 osób - dziękuję bardzo za takie duże zainteresowanie i każdą z 66 osób przepraszam za tzw. zwłokę z losowaniem...

dzięki generatorowi liczb udało mi się wytypować nr 60 pod którym  19 sierpnia zapisała się 
"Witam, z wielką przyjemnością przyłączam się do zabawy. Banerek dodany: http://wdomuiogrodziekasi.blogspot.com/. Pozdrawiam"
Kasiu czekam na maila z danymi do wysyłki!

I jeszcze taka mała pocieszajka, która trafia do Sylwii z bloga Na biegunach art.!

Na tym część oficjalną kończę! 

***


Wysyłam mnóstwo serdeczności i proszę o troszkę czasu na nadrobienie zaległości blogowych. Na pewno wpadnę do Was z odwiedzinami, tylko potrzebuję troszkę czasu żeby wszędzie dotrzeć.
Z ucałowaniami, Ania