Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wielkanocnie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wielkanocnie. Pokaż wszystkie posty

sobota, 15 kwietnia 2017

Wesołych Świąt

Domyślam się, że nikt już mnie nie pamięta, blog zarasta kurzem...
Ale jeśli ktoś całkiem przypadkiem jednak tu zajrzy to chciałabym żeby się ten ktoś właśnie natknął się na życzenia wielkanocne.

***

Mój domek już wysprzątany, sałatki gotowe, sos tatarski się przegryza więc mogę swobodnie usiąść na chwilę przed komputerem.


Choć trudno Wam w to uwierzyć, nie porzuciłam bloga!!! Wciąż zaglądam do Was i sięgam po inspiracje :)  robię to w tak zwanym międzyczasie. A jest to między szyciem a szyciem a szyciem :) Można powiedzieć, że się zaszyłam :)






Nadal maluję, choć malowanie to zbyt wielkie słowo!


Ewa nadal wycina a ja nadal ozdabiam :)

Te zajączki to wzór podpatrzony w Internecie, tak nam się spodobały, że zrobiłyśmy sobie takie :)



W wolnych chwilach między malowaniem a szyciem ozdabiam nasz domek


Zdarza mi się czasem popełnić wianek albo dwa



A w drodze z pracy i do pracy podpatruję Wasze domki :)
Za brak komentarzy przepraszam, w święta się poprawię :)


Życzę Wam Wesołych Świąt!!! 
Ania

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Mijają święta...

Witajcie

Czas leci jak szalony, najpierw wiele przygotowań do świąt a później wszystko toczy się jeszcze szybciej. Nie wiem jak Wam, ale mnie zawsze brakuje jednego dnia przed świętami i po świętach :)

Ten post miał się ukazać przed świętami, no cóż... kuchnia mnie pochłonęła :) Dziś zaprezentuję Wam mój pokój w wielkanocnej odsłonie szaro-białej i drewnianej.


ta żółta poduszka to moja wygrana w candy, 
o tym będzie następny post


Dzięki udziałowi w kiermaszu wielkanocnym zostałam posiadaczką kilku wspaniałych drewnianych skrzynek i skrzyneczek w rożnych wielkościach, zakochałam się w nich bez pamięci. Robi je moja koleżanka, ma niesamowite pomysły. Zresztą co ja Wam będę dużo pisała, same zobaczcie. Zanim przejdę do tematu kiermaszu, napiszę tylko, że skrzyneczki dzięki swej urodzie i cenie zrobiły prawdziwą furorę.


Duża skrzynia na kółkach z metalową obręczą. 
Jest cudowna!!!
Kryje już nawet kilka skarbów.


i jeszcze mała skrzyneczka
a w tle, jajka styropianowe zanurzone w gipsie 
a następnie pomalowane na siwo i obowiązkowo kropeczki

pojawiła się również skrzyneczka na stokrotki, 
zdjęcie brzydkie ale skrzyneczka ładna
następnym razem ładniej zrobię



I jeszcze pomysł mojej koleżanki na drewniany 
stojaczek z menzurkami, jest cudowny!
Miałam swój udział w zdobieniu go, zrobiłam transfer z grafiki,
którą znalazłam u Kamili na blogu DOM NA GÓRCE 

KIERMASZ


 Oto nasze stanowisko. Było jedyne w swoimi rodzaju, królowały raczej stoiska żółte, zielone i pomarańczowe oraz z pięknymi haftami borowiacki. Nasze dzięki jasnym kolorom się wyróżniało, razem ze mną koleżanka od drewnianych cudów :)




U Kamili w DOM NA GÓRCE znalazłam grafikę, dzięki której powstały bardzo fajne etykietki, np. jako zawieszki na doniczkę


Obydwie jesteśmy zadowolone z klimatu podczas kiermaszu, z zainteresowania naszym stanowiskiem i ze sprzedaży również. Bardzo szybko schodziły nasze prace :) więc mamy dość sporą satysfakcję!!!

Dzieciom, które podchodziły do naszego stanowiska dawałam naklejki z zajączkami. Zajączki znalazłam na stylowi.pl, zaniosłam do agencji reklamowej i gotowe, zadowolenie maluchów nieocenione :)




Ten uroczy zajączek zamiast wianka wielkanocnego znalazł się na drzwiach wejściowych do mieszkania, nakleiłam go na zewnątrz i wewnątrz, fajnie zastępuje wianek!


Rozpisałam się z lekka, już kończę. 
Mam nadzieję, że wytrzymałyście do końca. 
Wysyłam buziaki, Ania





sobota, 28 marca 2015

Projekt - gips budowlany

Witajcie,

nie mam nic na swoją obronę! Post będzie szalenie długi a to i tak nie wszystko. Zdradzę Wam nie-tajemnicę :) że po raz pierwszy w swoim nie tak krótkim życiu wybieram się ze swoimi wytworkami na kiermasz świąteczny, to już w najbliższą niedzielę. Towarzyszyć mi będzie koleżanka ze swoimi cudeńkami, w razie potrzeby pocieszy! 

Zrobiłyśmy mnóstwo rzeczy, pokażę Wam je w następnym poście. Wkrótce pojawią sie także 3 paczuszki, które do mnie dotarły w ramach 2 wygranych candy i jednego wyróżnienia.  To się nazywa mieć szczęście :)

A dziś w roli głównej tytułowy gips budowlany zaczarowany w zajączki, świeczniki, gwiazdki. 

Poza tym słoiczki, które podpatrzyłam na stylowi.pl. Zakochałam się i postanowiłam również je zrobić. 

Nalejki (kurki, zajączki, cyferki, napisy), które wykorzystałam to wyszukane w Internecie motywy wydrukowane w agencji reklamowej, byłam tam ostatno częstym gościem. 

Cierpliwych zachęcam do oglądania :)Mam nadzieję, że wybaczycie mi nieobecność na Waszych blogach. Miałam fabrykę rękodzieła. Od jutra zabieram się za zaległości!!!


Jako pierwsze zaprezentują się świeczniki, za foremkę posłużły mi opakowania po jogurtach :)




Niewątpliwą wadą tego materiału jest czas schnięcia - cała noc przy tak "grubej figurze", ale są również zalety - 3 zł za 2 kg :) W moim mieście nie ma gipsu ceramicznego więc właściwie nie miałam Internetu jeśli chciałam na zaraz.


Skoro Wielakanoc to nie mogło zabraknąć zajączków. Foremki w blachy ocynkowanej wykonała moja koleżanka, zdolna bestia :)


sa w wersji postarzanej, dziewczęcej i nowoczesnej :)





Powstały również moje ukochane gwiazdki :)







Na zakończenie obiecane słoiczki. Świetny pomysł, nie wiem czyj ale podziwiam i się cieszę :) W oryginale słoiczki mają czarne zakrętki ale to jakoś do mnie nie przemówiło.






Mam nadzieję, że prace na kiermaszu się spodobają. Kolejne pokażę w nowym tygodniu, będzie tego też sporo. Trzymajcie za mnie kciuki :)

Wysyłam buziaki, Ania




sobota, 19 kwietnia 2014

Wesołych Wesołych Wesołych Świąt

Wielkanocny pacierz - ks. Jan Twardowski

Nie umiem być srebrnym aniołem -
ni gorejącym krzakiem -
tyle zmartwychwstań już przeszło -
a serce mam byle jakie.
Tyle procesji z dzwonami -
tyle już Alleluja -
a moja świętość dziurawa
na ćwiartce włoska się buja.
Wiatr gra mi na kościach mych psalmy -
jak na koślawej fujarce -
żeby choć papież spojrzał
na mnie - przez białe swe palce.
Żeby choć Matka Boska
przez chmur zabite wciąż deski -
uśmiech mi Swój zesłała
jak ptaszka we mgle niebieskiej.
I wiem, gdy łzę swoją trzymam
jak złoty kamyk z procy -
zrozumie mnie mały Baranek
z najcichszej Wielkiej Nocy.
Pyszczek położy na ręku -
sumienia wywróci podszewkę -
serca mego ocali
czerwoną chorągiewkę.


Wielkanoc na całego w moim mieszkaniu :)

nie tylko w pokoju


te urocze kurczcaczki są od Petry Bluszcz

jajko z cameą także od Petry

ale także w przedpokoju

uszak to równiez prezent, 
a od kogo? 
a od Pery :)


c.d. prezentów od Petry!!!


I jeszcze na koniec historia pewnego bukietu. Kilka dni temu miałam urodziny (Petra Bluszcz i ja urodziłyśmy się tego samego dnia:). I mój T postanowił kupić mi kwiaty. W kwiaciarni podał taką charakterystykę: ładny, oryginalny, z miłością dla młodej kreatywnej osoby!!! Pani powiedziała, że wie co zrobić bo była ostatnio na szkoleniu... No i okazało się, że nie uważała na zajęciach bo zrobiła bukiet jak na 50 lecie małżeństwa i do tego ze starych kwiatów! T czekał na moją reakcję i powiidział, że mogę być szczera bo on od razu wiedzial, że mi się nie spodoba. I w przeciewieństwie do marnej ekspedientki nie pomylił się!



i jeszcze dwie piekne kartki, w tym przypadku nie kręcę nosem :)
wyższa kartka od Umbrelli i z manekinem od Petry




Wesołego Alleluja!
Ania

niedziela, 30 marca 2014

Zakupki i zajączki kic kic :)

Witajcie

dziś post troszkę pomieszany traktujący o wytworkach świątecznych i zakupionych przeze mnie skarbach.

PART I
Popełniłam kilka zajączków w ulubionych przeze mnie kropeczkach. Jak ja lubię te kropeczki i ten materiał! Wykrój na zajączka większego znalazłam u PeninyArt (klik), na mniejszego na stylowi.pl




jak widzicie, tak mnie pochłonęły kropeczki, że od razu powstał prawie woreczek (prawie robi wielką różnicę, w nastepnym poście zdradzę szczegóły tego "prawie":) i hafcik w otoczeniu kropeczek oczywiście!

 od jutra chyba znów przysiądę do maszyny bo materiał już czeka na nowe zajączki 
ale one są symaptyczne  

PART II
Okazja goni okazję! Marzec to był mój miesiąc!!! Kupiłam kilka wg mnie pięknych rzeczy, łączny koszt wyniósł ok. 160zł. Same zobaczcie jakie cudeńka najprawdziwsze. Ręce już mnie świerzbią, pędzel rozgrzany wręcz do czerwoności ale doba za krótka!

Stara skrzynka po nabojach zakupiona na allegro. Szczęście me wielkie bo zakupiłam ją za 6zł + przesyłka=18zł Jak dla mnie szok! Wyszperana w militariach, jest ich więcej jeśli macie ochotę, ta akurat była licytowana.
Początkowo chciałam ją wyszlifować i pomalować ale teraz się cieszę, że tego nie zrobiłam bo w miejscu gdzie stoi pasuje taka oryginalana. Wkrótce pokaże ją na tle całej ściany, z większej perspektywy.

Poza tym wieszak dębowy, już jestem ciekawa jak będzie wyglądał po metamorfozie :) jest dość sporych rozmiarów!


i witrynka, o której marzyłam od dawna, niestety te, które znajdowałam na allegro albo na tablicy, albo były zbyt drogie albo zbyt daleko bez możliwości przesyłki. Tę znalazłam w komisie meblowym, czekała na mnie razem z wieszakiem!

nie muszę oczywiście pisać, że czeka ją spotkanie z pędzlem :)

I teraz prawdziwa perełka, piękna dość spora rzeźba kamienna za UWAGA!!! 9zł
Piękna jest  


Poza tym zakupiłam jeszcze żyrandol bardzo fajny ale narazie jeżdzi ze mną samochodem, mieszka w bagażniku ale to sytuacja przejściowa, czeka go zmiana miejsca zamieszkania na sypialnię.


Tym dość sporym szczęściem zakupowym żegnam się z Wami. 
Jutro nadrobię zaległości weekendowe na Waszych blogach. 
Z życzeniami ciepłego tygodnia i uśmiechu na każdy dzień, Ania