niedziela, 22 lutego 2015

Od szydełka do "50 twarzy Greya"

Witajcie

Dziś post bardzo różnorodny. Miało być krótko, będzie jak zawsze.

Zaczynam od tego co ostatnio opanowało mnie całkowicie. Otóż, przeprosiłam się z szydełkiem.  Kiedy je odkładałam na początku grudnia, nie wiedziałam kiedy wrócę. Nie mam zbyt wielkiej wprawy w tej technice ale Wasze prace tak mnie zachwycają, że są dla mnie najlepszą inspiracją do szydełkowania.
Powstało mnóstwo podkładek w różnych kolorach. Jednak chyba najpiękniejszym zestawieniem jest róż-biel-szarość. Zachwycają mnie te kolory. Zresztą co Wam będę pisała skoro mogę pokazać :)












Wzór na serwetki załączyłam TUTAJ



Wielka narodowa dyskusja na temat „50 twarzy Greya” w pewnym momencie zaczęła dotyczyć również mnie. Książki przeczytałam jak się tylko ukazały, na trzecią część musiałam czekać aż zostanie wydana i czekałam. Pomimo wielu niepochlebnych opinii, mi się opowiedziana historia podobała i nie wstydzę się do tego przyznać. Przeczytałam setki  (nie przesadzam, czytam nałogowo) książek o różnej tematyce (nawet o dziwo fantastyczne choć nie lubię tego gatunku specjalnie) i Grey na tle wielu innych pozycji podobał mi się. A co tam, potępiajcie mnie, że się nie znam, że dialogi kiepskie itd. ale historia wciągająca i często jest tak, że kto krytykował ten czytał i nie mógł się oderwać. No może w drugiej części to już za dużo było seksu, w trzeciej tym bardziej ale i tak fajnie się czytało. A piszę to ponieważ Gwinoic z Domu czarownicy, napisała żebym podzieliła się swoją opinią co do ekranizacji Greya. No więc, ja się nie zawiodłam. Lubię gdy film jest całkowicie zgodny z książką, nie cierpię zmian i odstępstw.  Przed filmem byłam zawiedziona wyborem aktorki a podczas filmu, uznałam, że lepszej nie mogliby wybrać.  Za to aktor odtwarzający rolę Greya podobał mi się mniej. Film obejrzałam z moim T, historia mu się podobała i zapowiedział, że drugą część też chce obejrzeć.  Zresztą nie jest jedynym znanym mi facetem, któremu 2 godziny i 4 minuty minęły błyskawicznie!
Każdy ma prawo do swojej opinii, nie zamierzam nikogo przekonywać do mojej, książka to ma być przyjemność i dla mnie była.



Zapowiedziałam, że będzie różnorodnie! Do tego posta dodaję jeszcze kąsek z innej bajki – paczuszkę od Maciejki z Wracam do domu.
Jowi z Stworzyć pasję  kiedyś napisała, że jestem chyba najbardziej obdarowywaną blogerką, zaczynam myśleć, że coś w tym jest :) Jeszcze na prezentację czeka mega-paka od Alicji z Alicecreations-digi.

Maciejka jest osóbką zaskakującą w tym najlepszym znaczeniu. Gdy przeczytała mojego posta  „Nie lubię poniedziałków”, popędziła na pocztę z cudnymi przydasiami. Miały dojść w poniedziałek i odczarować ten dzień a doszły w piątek i utwierdziły mnie w przekonaniu, że to najfajniejszy dzień tygodnia. Paczuszka mnie zachwyciła, zobaczcie dlaczego!





Dziękuję Ci raz jeszcze Maciejko za te wszystkie piękności. Oczywiście wszystko PRZYDAmiSIĘ :) Znasz mnie doskonale :)
A teraz grożę Ci palcem - WRACAJ NA BLOGA!!!



A dla tych, którzy jeszcze się nie zapisali a mają ochotę na Eko-candy z podkładkami w roli głównej zapraszam TU


Z ucałowaniami, Ania


poniedziałek, 2 lutego 2015

Nie lubię poniedziałków!

I nic tego nie zmieni! 

Albo chodzę niewyspana albo obarczona pechem. Dziś nie było inaczej niestety. Na odczarowanie powstał post poniedziałkowy z przewagą zdjęć nad tekstem.


Bożonarodzeniowe ozdoby na 11 miesięcy zamieszkały w kartonach więc postanowiłam zapraszać powoli wiosnę. Moje zaproszenie z przyjemnością przyjęły żonkile. Rozgościły się na półce i wspaniale kontrastują z czernią.





Poza tym poczyniłam kolejne podkładki. Te są dla koleżanki z dużym poczuciem humoru. Jest więc szansa, że jej się spodobają.








Zrobiłam dwie całuśne i jedną postanowiłam zostawić sobie.



Więcej podkładek i przepis na wykonanie stempelków niskim nakładem finansowym znajdziecie w moim poprzednim poście TU

***

W ubiegłym tygodniu  w Netto zakupiłam notesik girland. Zakochałam się w nim tak szybko dzięki gwiazdkom oczywiście. Swoimi kolorami girlanda wspaniale wpasowała się do sypialni. I tak chodzę i myślę gdzie tu by jeszcze… :)


 zdjęcie robione przed chwilą wieczorową porą więc światło pozostawia wiele do życzenia

Tak sobie myślę, że u Kamili w Domu na górce doskonale by pasowały do kącika dla Kamili Synka.

***


Jeśli macie ochotę na Eko-candy z podkładkami w roli głównej to po szczegóły zapraszam TU




Życzę udanego tygodnia, 
ochoty/energii do pracy 
znalezienia czasu 
dla siebie 
i Bliskich, 
Ania

p.s. soboto przybywaj!