Nawet nie wiecie jak się cieszę, że mój ostatni post wzbudził zainteresowanie, dziękuję, że jesteście i że znalazłyście czas żeby mnie odwiedzić. Postaram się odwdzięczyć :)
Dziś Wam zaprezentuję kilka migawek z naszego gniazdka. Wciąż się zmienia oczywiście i jak wiecie z chęcią coś dokładam, przekładam i oczywiście poluję na nowe - nowe być stare, chętnie przerabiam :)
Bardzo lubię nasz dom w świetle świec, lubię gdy jest nastrojowo. Mam nadzieję że i Wam się spodoba w przygaszonym świetle.
Ten kadr uwielbiam, jeśli Wam już go pokazywałam to nic nie poradzę, ma słabość...
Jak widzicie na drugim planie prezentuje się Argosek. Za nim ciężkie chwile, przeszedł poważną operację, szczęśliwie doszedł już do siebie. Stres jednak był ogromny. Poniżej w ubranku pooperacyjnym, które miało uniemożliwić dostęp do rany. Niestety Argos okazał się na tyle bystry, że kombinezon nie był wielką przeszkodą.
Ponad czterotygodniowa rehabilitacja i druga operacja postarzały nam naszego Argoska ale najważniejsze jest to, że jest ZDROWY. Co prawda dożywotnio ma zapisane dwa razy dziennie tabletki ale radzimy sobie z tym doskonale.
Wracając do klimatu naszego domu, staram się żeby nastrojowo było również na zewnątrz .
Meble czekają na zmianę ale to akurat plan na przyszły rok.
Lubię go również podglądać od zewnątrz
Chociaż jeszcze góra czeka na wykończenie, bo poza sypialnią dwa pokoje są puste to bardzo się cieszymy tym naszym gniazdkiem. Przed nami zagospodarowanie ogrodu, ogrodzenie, ach długo by wymieniać... Jednak doceniamy to co mamy i cieszymy się i domem i sobą. A gdy przychodzi kryzys powtarzamy sobie, że takich trzech jak nas dwóch nie ma ani jednego więc damy radę :)))
I znowu odbiegłam od tematu, już tak mam, potrafię się rozgadać. A Wy? Macie tak? Mi się zdarza gubić wątek ale walczę z tym!!!
Migawka sypialniana rzecz jasna
Dziękuję za wizytę i zapraszam już wkrótce, z pozdrowieniami, Ania