Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mój pokój przedpokój i krzyżyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mój pokój przedpokój i krzyżyki. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 13 sierpnia 2013

Uszczesliwienie

To się wydarzyło niedawno...

Sprawca: Joanna K.
Ofiara: Anna B.
Przestępstwo: Nielogiczne uszczęśliwienie ofiary
Miejsce przebywania sprawcy: Ozdobnik czyli babski kram
Kara już zrealizowana i wysłana!!!

Tak, tak, dobrze czytacie. Joasia pewnego pięknego dnia postanowiła mnie uszczęśliwić, odpowiadając na mój komentarz pod swoim postem napisała, że chce mi coś podarować. Bez warunków, bez wymianki, bez zobowiązań. I co ja biedna miałam począć? Joasi prace podziwiam od dawna. "Musiałam: się zgodzić! I zostałam maksymalnie uszczęśliwiona!!! A oto efekty:

w tym aniołku zakochałam się gdy tylko ujrzałam go w Ozdobniku,
ale nie wiedziałam, że to własnie konkretnie on trafi w moje ręce.
Wisi w sypialni, która wkrótce zaprezentuję.
Jest piękny, ale zdjęcie w deszczowy pochmurny dzień 
nie oddaje jego piękna niestety.

Poza aniołkiem znalazłam także...

piękne serwetki, które z pewnością ozdobią niejeden przedmiot. Myślałam, że to już koniec niespodzianek gdy oczom moim ukazała się karteczka i jeszcze jeden skarb!!!

Naszyjnik jest piękny, tak bardzo przypadł mi do gustu, że co chwilę wymyślam nowe zestawy do ubrania żeby się nim nacieszyć!!! Wzbudza podziw i ciekawość, przykuwa uwagę :)
Całość była zapakowana w piękną paczuszkę i wywołała na mej twarzy uśmiech, który do dziś nie schodzi!!! Dziękuję Ci Joasiu za te piękności. Coś nie coś też już  jest w drodze do Ciebie :)


Ostatnio dopadła mnie mania krzyżykowania.

dzięki temu małemu uzależnieniu
powstały między innymi takie woreczki

woreczek z lawendowym motywem trafił do Umbrelli


różany zestaw znalazł właścicielkę u mnie w pracy


W podziękowaniu za wygrane candy u Kryski w k ♥ studio wysłałam mały podarunek :)

Niestety ze względu na światło nie uda mi się pokazać dziś nic więcej ale muszę się pochwalić. W poniedziałek dostałam mega paczkę od Maciejki - jest cudowna, a dziś listonosz przytargał mi również mega paczkę od Snow. I jak myślicie??? Jest cudowna. 
Nie wiem co Wy się tak uparłyście na tego mojego biednego listonosza. Zamęczycie go :)

Pozdrawiam wtorkowo, Ania

sobota, 8 grudnia 2012

Spełniam obietnicę

Witajcie!

W poprzednim poście obiecałam, że pokażę cały mój pokój.
Było mi bardzo miło czytając komenatrze, że jesteście ciekawe czym na codzień się otaczam.

Podczas oglądania zachęcam do posłuchania muzyczki, zrobi się niezwykle nastrojowo...




Kiedyś już pisałam, ale króciutko przypomnę, mieszkamy z Tomkiem na wsi w budynku starej szkoły (ma 104 lata więc naprawdę jest stareńka:) Mieszkamy razem z 4 innymi rodzinami. I dzięki temu  mamy dość dużą powierzchnię, nasze mieszkanie ma ok. 100m więc mam pewne możliwości...:) Mamy sypialnię (muszę ją w końcu pokazać), pokój dzienny, kuchnię, ubikację i łazienkę (oczywiście), malutką garderobę i przedpokój z uroczym schodkiem (to już temat na osobny post), zajmujemy połowę góry.


No więc zaczynamy!
Pokój całkiem przypadkiem mam podzielony na 3 strefy:
1. wypoczynkowa
2. niezwykle ciepła i relaksacyjna - kominkowa:)
3. jadalnia, to taki mój ukochany kącik dzięki galeryjce jaką mam na ścianie, są tu fotografie, które ze sobą wezmę gdziekolwiek i kiedykolwiek zamieszkam

ta częśc jest Wam doskonale znana



Siedząc na kanapie roztacza się widok na pozostałą część pokoju



no i mamy kolejna część pokoju, tu lubię się wylegiwać gdy T pali w kominku i albo stąd oglądam Tv albo czytam. Przy okazji wyżej mój wieniec adwentowy.



i jesteśmy już w naszej jadalni




Zanim zakochałam się w białym kolorze, moje mieszkanie było bardzo kolorowe i też je lubiłam. Ale kiedy odkryłam Wasz (teraz już Nasz) blogowy świat zapragnęłam bieli. Niżej zdjęcia z października ubiegłego roku.

 
 
Pozostałością po kolorach jest tulipanowa fototapeta, która chyba pasuje coraz mniej. Ale mimo wszystko lubie ją i nie mam sumienia się jej pozbyć, choć przyznaję, że coraz częściej jednak myślę o jej zmianie...
 
 
Jak s
ame widzicie są tu jescze pewne niedoskonałości, ale  powolutku wszystko się pozmienia.
Dla wytrwałych wielkie uściski:)

Na zakończenie chciałam podziękować za komentarze pod poprzednim postem, pojawiło się kilka nowych Obserwatorek, jest mi bardzo miło, że chcecie do mnie zaglądać. Teraz będę miała troszkę więcej czasu więc i ja do Was wpadnę!!! Z braku czasu nie wszędzie zaglądam regularnie ale zawsze nadrabiam te przyjemne zaległości! Właśnie sobie uświadomiłam, że to chyba jedyne fajne zaległośći:)))
 
Z pewnością zauważyłyscie nową szatę bloga. Jej autorką, ba matką (!!!) jest oczywiście Alicja
Alunia dziękuję Ci bardzo przebardzo i zdrowiej szybciutko Kochana. Alicja mnie rozpieszcza swoimi projektami i przyznaję UWIELBIAM TO! Jak ja kiedyś dostanę rachunek...

I jeszcze wielkie uściski i gratulacje dla naszej nowej blogowej Mamusi, dla Petry Bluszcz, którą już ma swoją Łucję w ramionach:)

Trzymajcie się cieplutko, pa

piątek, 5 października 2012

Wymianka

Hej Dziewczyny,
dziś króciutko o pewnej wymiance.
Prezentowałam Wam tu skarby jakie otrzymałam
od Marty z blogu Życie jest piękne,
a teraz Wam zaprezentuję czym
się Marcie odwdzięczyłam.
 
Zgodnie z życzeniem Marty powstały 2 powłoczki okrągłe,
które robiłam w wielkim stresie pierwszy raz,
życzeniem Marty były też woreczki na lawendę.
Żeby nie było tak monotonnie, że wiemy czym
się obdarowujemy/wymieniamy, 
uszyłam worek na orzechy, kasztany etc...
oraz kotka dla Emi.
Wzór kotka mam dzięki Joasi z bloga Ozdobnik.
W Ozdobniku właśnie trwa candy więc tak nieśmiało
zapraszam Was w progi Joasi:)
 
 
 
 
 
serduszko wypełniłam watoliną
 
 
 
Na Waszych blogach już jesień a ja jeszcze nie zdążyłam pokazać mojego pokoju
z niebieskimi akcentami. Właściwie to od tygodnia już ich nie mam w pokoju,
więc prezentacja troszkę spóźniona i dlatego też taka krótka. 
 


Dziękuję Wam za tyle ciepłych słów pod postem o moich czworonogach,
wygłaskałam za uszkami tak jak chciałyście,
 teraz będą się domagały częstszych wzmianek o sobie na blogu,
w końcu tyle pozdrowień od "cioć" to wielka rzadkość w psim świecie ;)

Życzę Wam udanego weekendu i niech wiatr z deszczem nie odbiera Wam humoru, papa
 

poniedziałek, 28 maja 2012

Powrót

Moje Kochane
dawno mnie nie było w tym naszym lepszym świecie, miałam troszkę zajeć i złośliwe przeziębienie mnie dopadło ale powracam zdrowa i chętna do blogowania. Obiecuję nadrobić wszystkie zaległości i z wielką chęcią zabiorę się za czytanie i oglądanie Waszych foteczek. Macie piękne ogrody, cudowne działki i balkony, są dla mnie wielką inspracją, uwielbiam podglądać miejsca Waszego relaksu:)
Ja Was dziś zapraszam do obejrzenia mojego przemeblowania, nic wielkiego ale mnie takie zmianki cieszą i dziwię się (jak za każdym razem) dlaczego wcześniej na to nie wpadłam...
Jak być może pamiętacie moją udręką był stolik telewizyjny, za dużo się w tej materii nie zmieniło ale przynajmniej zmienił otoczenie i troszkę mniej mnie razi, ale oczywiście i tak jest do WYMIANY!!!
Kolejną zmianą jest przestawienie ławeczki, w jadalni stała smutna i samotna a tu kwitnie! Zresztą co ja Wam będę pisała, lepiej pokażę:)

na początek mój dzisiejszy polny bukiecik



taki mam widok z ławeczki i gdy wchodzę do pokoju

a z kanapy mam takie widoczki






takie słodkie truskaweczki mam na obrusiku z SH
(pasowałyby mi to pewnego candy, co Ty na to Umbrellka? ;D)


a z foteli widzę kawałek jadalni

no i jeszcze taki cudny stojaczek sobie kupiłam
co może służyć do serwetek
ale u mnie narazie przetrzymuje piloty


***
Na zakończenie jeszcze jedna ważna rzecz.
Z wielką dumą i przyjemnością ogłaszam, że
właśnie mi stuknęła setka Obserwatorek.
Bardzo się cieszę bo kiedy zaczynałam 
kilka miesięcy temu to wydawało mi się
to nieosiągalne. A w związku z tym, że
marzenie moje się spełniło
w przyszłym poście
zapraszam
na
candy:)


Teraz pędzę na Wasze blogi, do zobaczenia i "podczytania"
***



wtorek, 27 marca 2012

Zakupki w Ikei

W ubiegłym tygodniu gdy tylko pojawiło się pierwsze wiosenne słoneczko wygnało nas do Trójmiasta. Co jednocześnie oznacza wizytę w ukochanej Ikei :) Szczęście me było przeogromne przechadzać się wśród tych wszystkich piękności, zakupiłam kilka drozbiazgów i jeden przenajśliczniejszy stoliczek, który się nazywa kwietnik zgodnie z opisem Ikei! Był na samym końcu w części przed magazynami. Z opisu wynikało, że stoi na regale 22 miejsce 37. I co? Nie było go tam! Poszłam do obsługi, podali inne miejsce i znowu nie było. Stres i chęć posiadania sprawił, że razem z T przeszliśmy całą alejkę z regałem nr 22 i patrzeliśmy na kontury mebli zamieszczone na kartonie. No i mam!!! I cieszę, się bardzo, zobaczcie dlaczego:)




 poza stoloczkiem zakupiłam także osłonkę różaną, latarnię i stokrotkę i 4 świece



Teraz ściana telewizyjna wciąż niestety strasząca ciemnym stolikiem, wygląda tak

Różana doniczka skłoniła mnie do uszycia radosnych i wiosennych poszewek





Poza tym zakupiłam radosne filcowe podstawki pod kubeczki


W międzyczasie otrzymałam od Maciejki z wracam do domu kilka uroczych drobiazgów, które szybko znalazły swoje miejsce. Te zawieszki, które widzicie na zdjęciu powiesiłam na świeczniku, widoczne są kilka zdjęć wyżej. Do tego zestawu były śliczne serduszka



W nawiązaniu do poprzedniego posta, a właściwie komentarza Maciejki,
pokazuję, że hiacynty rzeczywiście istnieją:)

I na sam koniec jeszcze kilka foteczek tej części pokoju na dowód, że wciąż się rozjaśnia:)
niektóre z Was zapewne pamietają te soczyste zielenie, które u mnie gościły.


 
Czas ucieka więc myślę, że pora się zabrać w końcu za ozdoby wielkanocne, mam nawet dziś w planach jajeczkami się zająć, więc zmykam na Wasze blogi po inspirację. Pewnie jestem ostatnią "niejeajeczną" babką:) 
Bardzo się cieszę, że pojawiły się nowe obserwatorki.
Pozdrawiam Was, buziaki*