wtorek, 28 sierpnia 2012

Historia pewnej tralki

Cześć Dziewczyny,
dziś post bardzo twórczy, przedstawiający metamorfozę pewnej tytułowej tralki.
Rzeczoną tralką uszczęśliwił mnie kuzyn, co więcej podarował mi 2 takie tralki,
pochodzą one z XIX wiecznego budynku i są wykonane z buku.
Nie musiałam  się długo zastanawiać co z nich zrobię.
Decyzja zapadła natychmiast gdy je tylko ujrzałam - będą świeczniki!
I tak też się stało. Przygotowania do świeczników były na tyle poważne, że postanowiłam zakupić opalarkę do drewna żeby pozbyć się kilku warstw farby, które przez około 200 lat były starannie nakładane. Opalarka sprawdziła się super! Po opaleniu trzeba było tralkę wyszlifować a następnie przeciąć i zrobić dziurki i osadzić gwoździki (z tym nie miałam nic współnego).
I kiedy już moja tralka wyglądem przypominała świeczniki, wtarłam w nią pastę wybielającą.
A następnie siedziałam, przyglądałam się i myślałam jak je ozdobić żeby nie przesadzić.
I nagle olśnienie!
Połączyłam dwa pomysły. Nie mogłam się zdecydować pomiędzy tasiemką w kratkę a koronką więc je przyszyłam do siebie i powstała urocza tasiemka.
Nie pozostało nic innego jak zaszczyścić świeczki nowymi świecznikami i...

uwaga!!!
oto moje "dzieło" ;)









Świeczniki postanowiłam podarować kuzynowi i jego żonie a sobie zrobię takie same, w końcu mam jeszcze jedną tralkę, a w tajemnicy Wam zdradzę, że dostanę jeszcze kilka identycznych tralek :)
***
Dziękuję Wam za miłe komentarze i witam nowe Obserwatork.  
Życzę udanego tygodnia 
a jeśli macie ochotę to zapraszam na moje pierwsze

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Listonosz u mych drzwi:)

Witajcie
ostatnie dni upłynęły mi pod znakiem niespodzianek!
Pierwszą z nich zrobiła mi Petra Bluszcz z Bluszczem oplątane. Dostałam przepiękną paczuszkę a w niej moje marzenie, prezent z cameą, którą podziwiałam na pisankach u Petry. Bardzo szybko zakochałam się w tym motywie a Petra to sobie zapamiętała i postanowiła mnie nim uszczęśliwić. Poza przepiękną dwustronną butelką w paczuszce były jeszcze inne skarby, zobaczcie same co wywołało tyle radości u mnie!  


wciąż zerkam na tę butelkę, jest cudowna



w paczce znalazła się również wspaniała lniana zawieszka pachnąca dziką różą oraz kadzidełka

i takie piękne kolczyki Petra również dla mnie wykonała



 
Ja dla Petry też już mam paczuszkę,
ale nie mogę pokazać bo niespodzianka się nie uda.

Szczęście moje spotęgował fakt, iż wygrałam w Zapachu piwonii candy.
I dziś dotarła do mnie kolejna wspaniała paczuszka
nie tylko z wygraną
ale i ze słodkim załącznikiem - truskawkowymi konfiturkami.


A więc same widzicie, mam powody do wielkiej radości, a radość ta płynie nie tylko z tego, że dotarły do mnie paczki niespodzianki ale również tego, że ktoś dla mnie wykonał niepowtarzalną rzecz, włożył w to swoje serducho, oddał swój czas i pomysł.

Dziękuję Wam bardzo!


MOJE CUDEŃKA

Muszę Wam jeszcze pokazać koniecznie jak konfiturki wspaniale wpasowały się do mojej kuchni 





tabliczki z napisem home zrobiłam sama w grudniu
 i nie zdążyłam jeszcze ich pokazać,
tak więc dziś premiera:)

***
Osoby chętne zapraszam na moje CANDY
***
Życzę Wam udanego tygodnia oraz wielu niespodzinek i radości, Ania

czwartek, 9 sierpnia 2012

Radość wysyłkowa

Moje Drogie
dziekuję bardzo za zaintersowanie moim candy. 

Osoby, które jeszcze się nie zapisały a mają na to ochotę mogą to uczynić klikając tu Candy

Ostatni czas upłynał mi dość pracowicie i twórczo:) a to za sprawą paczuszek,
które powędrowały do Grodzi, Malanki i Alicji.  

Do Malanki i Alanka powędrowały takie słodziaki


Wykonanie serduszek i rybki było możliwe dzięki  Alicji z Alice Creations, która gdy tylko się dowiedziała, że poszukuję tkanin z niebieskimi akcentami, szybciutko mi takie wyszukała i przysłała. Przyznam Wam się szczerze, że Alicja mnie rozpieszcza i gania listonosza do mnie co chwilkę ale wie co robi bo listonosza mam wyjatkowo przysztojnego:))

Paczuszka od Alicji
w zestawie była jeszcze czekolada ale na zdjęcie już się nie załapała:)
Fajniutkie są te materiały, z tego największego powstanie poducha już niedługo.
I serwetki też są przecudnej urody i kolczyki
wykonane zostały przez Alicje własnoręcznie:)

ja w ramach odwdzięczenia wysłałam Alicji też paczuszkę, taką lawendową


Kolejna paczuszka powędrowała do Grodzi z Kuźni upominków,
Grodzia zamówiła poduszki, a że urządza lawendową kuchnię
więc również powędrowały do niej woreczki,
2 na zioła i 1 z zawieszką np. na drwniane sztućce


Poza tym powstały też poduszki dla bardzo fajnej i ciepłej osoby, która ma przepiękny dom i nie jest blogowiczką. Bardzo się starałm szyjąc je ale na koniec gdy robiłam transfer niestety wyszło nie tak jak chciałam i dlatego proszę Was o pomoc. Co robić żeby nie powstawały cienie, transfer robię nitro i czasem wychodzi a czasem nie wychodzi, loteria po prostu:( już nie wiem co robić...

Czekam na rady
i
żegnam Was lawendowo, papa

***

 INFORMACJA:
W związku z licznymi e-mailami dotyczącymi zakupków informuję, że nie posiadam już wieszaczków i lampioników, pozostałe rzeczy w nieco mniejszych ilościach jeszcze mam, możecie je zobaczyć klikając TU

***