niedziela, 30 września 2012

Witajcie,
dziś historia moich psów. Do napisania tego posta zainspirowała mnie głównie Ola z Mojego miejca na ziemi, pisząc o swoim uroczym Cerberku. Pozdrawiam Cię Olu i Cerbera też:)

Myślę, że fajnie będzie się czytało tego posta z muzyczką. Koniecznie z tą muzyczką!
 
 

Od dawna czytam na Waszych blogach o psach i kotach.
I tak właściciwe to nigdy nie miałm okazji Wam przedstawić moich "maluchów",
a post Oli uświadomił mi, że pies to "materiał" na cały post!

Pierwszy Pompon, mój pies rodzinny.

Staruszek ze smutną historią, ma 14 lat, w mojej rodzinie jest od 12 lat. Jest ze schroniska, trafił do niego dwukrotnie. Mój dom rodzinny był jego trzecim domem. Kiedy jednak zabrakło moich Rodziców zamieszkał ze mną i z Tomkiem.

I chcąc nie chcąc musiał zaakceptować, że nie jest jedynym psem w domu! Musiał pogodzić się z naszym 4 letnim goldenkiem Argosem, psem również uratowanym!

Argos do nas trafił gdy miał rok, żył osamotniony w kojcu, bez pieszczot, dobrego jedzenia. A to taki kochany psiak, nasza przylepka i nasz ciapek, jest świetnym kompanem!
I sprawił, że Pompon odmłodniał, bawią się razem jak szaleni:)

Choć początki były trudne, teraz tworzą wspaniały tandem.
Pompon nie lubił i nadal nie lubi innych psów poza Argosem oczywiście, a gdy jakiś  pies zawarczy na Argosa to Pompon jest w pogotowiu, odrazu goni psa, który zbliży się do Argosa! Moje psy razem świetnie żyją do tego stopnia, że potrafią usnąć na jednym legowisku chociaż każdy ma swoje. Argos wszystko co złe nauczył się od Pompona. Tak tak, psy także uczą się przez naśladownictwo! Jeśli Pompon idzie wytrzeć pyszczek o chodnik to Argos odrazu robi to samo, gdy Pompon wskoczy na kanapę, Argos już leży obok niego a wcześniej nigdy tego nie robił. A co najśmieszniejsze jak zjedzą swój posiłek, każdy ze swojej prywatnej miski to Pompon idzie do Argosa miski a Argos do Pompona i sprawdza czy coś dla siebie zostawili. Tak się spieszą żeby sprawdzić swoje miski, że nie dojadają i faktycznie zawsze jeden drugiemu coś zostawi:) Wierzę, że istnieją uczucia między psami, one z pewnością są do siebie przywiązane.
 
 
 
Niech Was nie zwiedzie smutna czy zamyślona minka.
To jest najgroźniejszy specjalista od wymuszeń i szantażu emocjonalnego!!!
Zrobi smutne oczy, że widać głównie opuszczone białka i jak takiemu nie ustąpić???
 
***
Życzę wszystkim tak trwałej i szczerej przyjaźni jaka istnieje między zwierzętami.
One się nie pytają po co warto sie przyjaźnić, po prostu sie przyjaźnią!
Do następnego:) 
 
 

 

sobota, 15 września 2012

Wieczory z igłą i nitką

Witajcie
zapraszam do czytania a przede wszystkim do oglądania tego posta wyłącznie
osoby o mocnych nerwach!
Nie będzie krwawych scen, nie martwcie się!
Będzie za to cała masa zdjęć, która nawet najbardziej cierpliwe osoby wyprowadzi z równowagi ;)
Ale zanim pokażę maleństwa, które uszyłam, muszę sie pochwalić wspaniałym wymiankowym prezentem, który znalazł sią u mnie dzięki Marcie z Życie jest piękne 
Oto co Marta dla mnie stworzyła

poprosiłam Martę żeby z boku tacy umieściła nasze inicjały:)

a poza umówionym prezentem w paczuszce znalazła się także niespodzianka,
Marta wykonała dla mnie obrazek na drewnianej płytce


Teraz z pewnoscią rozumiecie, że wielki rogal zamieszkał na mojej twarzy
i od wczoraj z niej nie schodzi.
Prezenty są śliczne, od dawna już marzyłam o takiej tacy
a o lawendzie to nawet nie wspomnę,
kupowałam już kilka razy wyrośniętą lawendę w doniczce 
ale jej hodowla to dla mnie zbyt skomplikowana sprawa,
szybciej stówa ze złotówki mi wyrośnie niż lawenda zakwitnie:( 

***

A teraz woreczki, serduszka i inne maluchy, które powstają wieczorami.
Kiedy już wygodnie zasiądę na fotelu żeby coś pooglądać
 włącza mi się ADHD łapek...











Jak widzicie masowo powstają różne drobiazgi a co to będzie zimą...
***
Na zakończenie jeszcze krótko o poszukiwaniach.
Poszukuję fajnej deseczki na wieszak albo wieszaka.
Dokonałam metamorfozy mojego przedpokoju
i potrzebuję czegoś fajnego żeby zawiesić latarenkę,
może torebkę...
Jeśli macie coś takiego to bardzo chętnie się powymieniam,
wszak wymianki to moje hobby.
Gdyby pojawiła się jakaś propozycja
to czekam na maila:

Pozdrawiam Was serdecznie, pa 


niedziela, 2 września 2012

Wyniki candy

Uroczyście ogłaszam, że w ogłoszonym przez mnie candy pierwsze miejsce zajęła
natomiast mała pocieszajka trafia do
Wybór zwyciężczyni odbył się drogą tradycyjną, jednak zabawa nie miała charakteru loterii.
W candy wzięło udział 49 osób czyli prawie pół koszyczka:)

Za zabawę bardzo dziękuję a dziewczyny proszę o podanie adresu do wysyłki na e-maila a.barczyk@wp.pl

***
Poza tym pragnę się pochwalić wróżnieniem, które otrzymałam od Meli

Order przekazuję dalej:  Alicji z AliceCreations, Ani z Anieliska, Joasi z Ozdobnika
oraz Gosi ze Skorupy marzeń
i Justynie z W wolnej chwili oraz Marcie z Życie jest piękne 
i naszej przyszłej blogowej mamusi
Petrze Bluszcz!
Wiem, że niektóre z Was wyróżnienie już otrzymały ale jeszcze nie ode mnie...
A przyznaję je za pomysłowość, kreatywność, piękne zdjęcia i za inspirowanie mnie,
dziękuję dziewczynki za Wasze blogi!
***
A dla wszystkich sympatyczek fajnej muzyki i nie tylko muzyki :)
super piosenka w wersji akustycznej na udaną niedzielę 
posłuchajcie koniecznie i pooglądajcie!!!
z życzeniami udanego pierwszego szkolnego tygodnia
zostawiam Was do następnego posta, papa