dziś historia moich psów. Do napisania tego posta zainspirowała mnie głównie Ola z Mojego miejca na ziemi, pisząc o swoim uroczym Cerberku. Pozdrawiam Cię Olu i Cerbera też:)
Myślę, że fajnie będzie się czytało tego posta z muzyczką. Koniecznie z tą muzyczką!
Od dawna czytam na Waszych blogach o psach i kotach.
I tak właściciwe to nigdy nie miałm okazji Wam przedstawić moich "maluchów",
a post Oli uświadomił mi, że pies to "materiał" na cały post!
a post Oli uświadomił mi, że pies to "materiał" na cały post!
Pierwszy Pompon, mój pies rodzinny.
Staruszek ze smutną historią, ma 14 lat, w mojej rodzinie jest od 12 lat. Jest ze schroniska, trafił do niego dwukrotnie. Mój dom rodzinny był jego trzecim domem. Kiedy jednak zabrakło moich Rodziców zamieszkał ze mną i z Tomkiem.
I chcąc nie chcąc musiał zaakceptować, że nie jest jedynym psem w domu! Musiał pogodzić się z naszym 4 letnim goldenkiem Argosem, psem również uratowanym!
Argos do nas trafił gdy miał rok, żył osamotniony w kojcu, bez pieszczot, dobrego jedzenia. A to taki kochany psiak, nasza przylepka i nasz ciapek, jest świetnym kompanem!
I sprawił, że Pompon odmłodniał, bawią się razem jak szaleni:)
I sprawił, że Pompon odmłodniał, bawią się razem jak szaleni:)
Choć początki były trudne, teraz tworzą wspaniały tandem.
Pompon nie lubił i nadal nie lubi innych psów poza Argosem oczywiście, a gdy jakiś pies
zawarczy na Argosa to Pompon jest w pogotowiu, odrazu goni psa, który zbliży się
do Argosa! Moje psy razem
świetnie żyją do tego stopnia, że potrafią usnąć na jednym legowisku chociaż
każdy ma swoje. Argos wszystko co złe nauczył się od Pompona. Tak tak,
psy także uczą się przez naśladownictwo! Jeśli Pompon idzie wytrzeć pyszczek o
chodnik to Argos odrazu robi to samo, gdy Pompon wskoczy na kanapę, Argos już
leży obok niego a wcześniej nigdy tego nie robił. A co najśmieszniejsze jak
zjedzą swój posiłek, każdy ze swojej prywatnej miski to Pompon idzie do Argosa
miski a Argos do Pompona i sprawdza czy coś dla siebie zostawili. Tak się
spieszą żeby sprawdzić swoje miski, że nie dojadają i faktycznie zawsze jeden
drugiemu coś zostawi:) Wierzę, że istnieją uczucia między psami, one z pewnością
są do siebie przywiązane.
Niech Was nie zwiedzie smutna czy zamyślona minka.
To jest najgroźniejszy specjalista od wymuszeń i szantażu emocjonalnego!!!
Zrobi smutne oczy, że widać głównie opuszczone białka i jak takiemu nie ustąpić???
***
Życzę wszystkim tak trwałej i szczerej przyjaźni jaka istnieje między zwierzętami.
One się nie pytają po co warto sie przyjaźnić, po prostu sie przyjaźnią!
Do następnego:)
Życzę wszystkim tak trwałej i szczerej przyjaźni jaka istnieje między zwierzętami.
One się nie pytają po co warto sie przyjaźnić, po prostu sie przyjaźnią!
Do następnego:)