Ostatnio pokazałam Wam ściany w naszym domu, które świecą nie tylko bielą ale również pustką. Cały czas działam w kwestii rękodzieła żeby ocieplić nasze cztery kąty. I ten post jest o tym ocieplaniu właśnie. Niestety ściany nadal świecą wcześniej wspomnianą pustką ale pracuję nad tym intensywnie.
Pierwszy pomysł to anioł bukowy. Kuzyn mnie poprosił żebym pomalowała piękną bukową rzeźbę, starałam się jak mogłam żeby nie zeszpecić, dostałam jedną wskazówkę - zrób po swojemu :) Tak lubię najbardziej. Anioł już znalazł nowy dom a jak tak sobie myślę, że u mnie też by dobrze wyglądał...
Właściwie to i taki surowy pięknie się prezentował.
W kwestii ozdób ze skrzydłami, pojawił się ptaszek, bardzo go polubiłam, długo leżał w piwnicy i czekał na swoje miejsce aż się doczekał :)
Ostatnio nowym elementem przy starej desce jest drut, dodaje uroku i zdecydowanie postarza. Z tej serii powstały także inne ozdoby.
oj odbiegam od tematu... :)
W klimacie kuchennym rustykalne skrzynki
Powstają również blaszki, które zdobią krzesła i fotel
tył fotela ozdobiłam malowanym wiankiem na blaszce i był to przypadek, lubię takie przypadki
poza tym powstały wąsate krzesła doskonale wpisujące się w klimat jadalni
Nowa blaszka pojawiła się również w ubikacji
(grafika został pobrana ze strony Stylowi.pl)
Pojawiły się także świeczniki, które zostały wykonane z tralki od schodów, kiedyś już przerabiałam ten temat TU
Tak "świeczniki" wyglądały przed metamorfozą :)
I jeszcze muszę pokazać Wam moje ostatnie szyjątka. Powstały w ubiegłym tygodniu, każdego dnia jedna tilda. Od wtorku znowu odpalam maszynę :)
Miś Gabryś powstał dzięki Muni z z bloga Munia w Norwegii
Czy ktoś powiedział, że królik nie może być baletnicą?
Nie :)
Cała ekipa
Tym anielskim akcentem kończę strasznie dłuuuugiego posta, mam nadzieję, że dotrwałyście do końca. Gdybyście miały ochotę, na którąś z moich prac zachęcam do kontaktu. Zapraszam również do Domowej Rękodzielni gdzie je wystawiam.
Udanego tygodnia Wam życzę, Ania ♥
p.s. Koleżanka założyła bloga modowego, jeśli lubicie fajne ciuszki i przy okazji fajne fotki zajrzyjcie TU
Witaj Aniu, oj dzieje się dzieje:) wąsate krzesła przykład moją uwagę.Anioł prezentuje się zjawiskowo.Dodatki to bardzo ważne elementy domu które stanowią o całości.Ocieplenie udane:) A Twoje szyjątka wyjątkowe.Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńte ptaszki na dechach mnie zauroczyły i oczywiście wąsate krzesła, strasznie podoba mi się te Twoje gniazdko, wspaniale je dekorujesz, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUczysz mnie smaku. Wszystko urządzone w pięknym stylu. Ale już Ci pisałam, że jestem Twoją fanką :))) Cieszę się moimi skrzydełkami od Ciebie :) Tildy fantastyczne!
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi moją przygodę z Tildami:) To wciąga. Twoje są urocze, a ubierać je możesz w co chcesz. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTwoje prace są piękne:)))dom wypełniony takimi rzeczami wygląda bardzo przytulnie:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńPtaszki na deskach urocze, i wąsy super, nie wspominając już o aniołach i królikach... wszystko jak zwykle piękne... :)
OdpowiedzUsuńAle szalejesz :-) Ale to dobrze! Ten anioł jest prześliczny, lepiej się prezentuje pomalowany. Ciekawa jestem, jak by wyglądał w nieco bardziej surowej wersji, black&white. Ściskam!
OdpowiedzUsuńOzdoby krzeseł, ptasiorki są super! Tildowe szyjątka pełne klasy! Stare skrzynki - miodzio!
OdpowiedzUsuńSame cuda, najbardziej podobają mi się wąsate krzesła i świeczniki z tralki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Świetne są te wąsy :) Człowiek czasem sobie nie zdaje sprawy jak mały szczegół może dodać wnętrzu charakteru :) Skrzynie z dekoracjami też rewelacyjne :) Uwielbiam takie dodatki :)
OdpowiedzUsuńWszystko cudne bez wyjątku . Świetnie dobrałaś dekoracje do wnętrza . Nie wiedziałam , że umiesz wykonywać takie rewelacyjne szyjątka - gratuluję . Miłego tygodnia Aniu .
OdpowiedzUsuńCo tu dużo pisać, masz talent kochana i smykałkę do urządzania wnętrz, dbasz o każdy szczegół. Chyba pominęłaś się z powołaniem :)
OdpowiedzUsuńp.s. Chcę takie tralki i będę na nie czekała z niecierpliwością:) I najważniejsze o czym jeszcze zapomniałam - "DZIĘKUJĘ" :*
Anioł śliczny i bardzo pasował do wnętrza, ja bym go nie oddawała:). Jest coraz piękniej w Twoim domku i zaczyna się dziać, to co lubię najbardziej tworzy się atmosfera. Świeczniki z tralek to fantastyczny pomysł, już wiem co będę robić w weekend :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne dodatki. Takie dekoracje hand-made są niesamowite i tworzą niepowtarzalny nastrój. Ślicznie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńUściski cieplutkie Aniu:)
Rękodzieło zawsze najładniej zdobi :)
OdpowiedzUsuńale fajnie, że szyjesz...czeekam na kolejne prace....
OdpowiedzUsuńEh mi najbardziej podobają się rustykalne szuflady :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją siłę-urządzając dom masz czas i siły na rękodzieło.Chylę czoła! Wszystkie rustykalne skrzynki są absolutnie wyjątkowe,podobnie jak ptaszek na desce.
OdpowiedzUsuńSzyjątka tak milusie,ze chciałoby się przytulić:)
Nie przejmuj się pustymi ścianami,trzeba trochę pomieszkać,żeby "poczuć"co gdzie pasuje.Buziaki*
Anioł piękny i naturalny i w Twojej wersji :) Kuchenne klimaty rustykalne są super i ocieplają wnętrze :) Zresztą w całym domu widać po dekoracjach i meblach, że mieszka tam zdolna i niebanalna osóbka :)) I szyjątka urocze! :)
OdpowiedzUsuńPrzepadłam... piękne aranżacje, i niezwykła dbałość o detale! Zostaje tu na dłużej :D
OdpowiedzUsuńŚliczne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńA najbardziej spodobały mi się skrzynki kuchenne, są świetne :)
Pozdrawiam serdecznie.
Aniu, Twoje rękodzieła są ważnym elementem Twojego domu, są jego dopełnieniem. Nie wyobrażam sobie by było inaczej . Nowe szyjątka są obłędne :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :))
Zdolna z Ciebie kobieta, jestem po wrażeniem tego co zrobiłaś. Anioł drewniany był piękny, ale po Twoim przemalowaniu podoba mi się bardziej, przynajmniej jako dodatek do wnętrza.
OdpowiedzUsuńSzyjątka to już w ogóle wyższa szkołą jazdy, podziwiam gdy ktoś potrafi takie stworzyć bo dla mnie to czarna magia. Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Anioł śliczny, surowy faktycznie też miał urok. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu! Cudownie upiększasz swój dom! Twoje tabliczki, blaszki i zawieszki nadają mu charakteru! Bardzo mi się podobają wąsate krzesła. No i klimaty rustykalno-ludowe, które w dużej przestrzeni sprawdzają się idealnie. No i jeszcze te świeczniki! Kiedyś robiłam podobne ze stojaka do lampy :) Króliczki są boskie! I mają mega fajne ciuchy, Przypomniałam sobie, jak zaczynałam moją maskotkowo-szyciową przygodę właśnie od tildowych królików. Szyłam je w całości ręcznie... Kiedy to było!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko i obiecuję odezwać się na maila w tygodniu!
Podziwiam osoby szyjące, bo sama mam dwie lew ręce do tego. Dlatego Twoje tildy skradły moją uwagę całkowicie.
OdpowiedzUsuńPiękne tildy! Bardzo pomysłowo ubrane ;)Pięknie udekorowane wnętrze.
OdpowiedzUsuńSuper laleczki!!!
OdpowiedzUsuńSolidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuń