czwartek, 9 sierpnia 2012

Radość wysyłkowa

Moje Drogie
dziekuję bardzo za zaintersowanie moim candy. 

Osoby, które jeszcze się nie zapisały a mają na to ochotę mogą to uczynić klikając tu Candy

Ostatni czas upłynał mi dość pracowicie i twórczo:) a to za sprawą paczuszek,
które powędrowały do Grodzi, Malanki i Alicji.  

Do Malanki i Alanka powędrowały takie słodziaki


Wykonanie serduszek i rybki było możliwe dzięki  Alicji z Alice Creations, która gdy tylko się dowiedziała, że poszukuję tkanin z niebieskimi akcentami, szybciutko mi takie wyszukała i przysłała. Przyznam Wam się szczerze, że Alicja mnie rozpieszcza i gania listonosza do mnie co chwilkę ale wie co robi bo listonosza mam wyjatkowo przysztojnego:))

Paczuszka od Alicji
w zestawie była jeszcze czekolada ale na zdjęcie już się nie załapała:)
Fajniutkie są te materiały, z tego największego powstanie poducha już niedługo.
I serwetki też są przecudnej urody i kolczyki
wykonane zostały przez Alicje własnoręcznie:)

ja w ramach odwdzięczenia wysłałam Alicji też paczuszkę, taką lawendową


Kolejna paczuszka powędrowała do Grodzi z Kuźni upominków,
Grodzia zamówiła poduszki, a że urządza lawendową kuchnię
więc również powędrowały do niej woreczki,
2 na zioła i 1 z zawieszką np. na drwniane sztućce


Poza tym powstały też poduszki dla bardzo fajnej i ciepłej osoby, która ma przepiękny dom i nie jest blogowiczką. Bardzo się starałm szyjąc je ale na koniec gdy robiłam transfer niestety wyszło nie tak jak chciałam i dlatego proszę Was o pomoc. Co robić żeby nie powstawały cienie, transfer robię nitro i czasem wychodzi a czasem nie wychodzi, loteria po prostu:( już nie wiem co robić...

Czekam na rady
i
żegnam Was lawendowo, papa

***

 INFORMACJA:
W związku z licznymi e-mailami dotyczącymi zakupków informuję, że nie posiadam już wieszaczków i lampioników, pozostałe rzeczy w nieco mniejszych ilościach jeszcze mam, możecie je zobaczyć klikając TU

***

24 komentarze:

  1. Ależ cudowności trafiły do dziewczyn;) odnośnie trasferu, przykro ale nie pomogę;(nie mam o tym najmniejszego pojęcia...Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę jakie śliczności stworzyłaś :) Cieszę się ogromnie, że jestem posiadaczką kilku z nich :) Cieszę się, że materiałki Ci się spodobały :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez jeszcze raczkuje w transferze takze tez niestety nie pomoge:(
    Ale slicznosciami sie wymienilyscie:) Piekne te podusie i woreczki...
    A odkupiony od Ciebie cudny lampionik juz prezentowalam na blogu ale to pierwsze ale nie ostatni raz, tak mysle - bo jest cudny, bardzo go lubie:))))
    pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyle cudowności zamieściłaś w tym poście, że nie wiem na co patrzeć:)
    U mnie z transferem jest tak samo, raz idelne a raz porażka.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na transfer dalej obrażona jestem, więc nie pomogę :) Same piękności dzisiaj pokazałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne rzeczy pokazałaś:) Fajnie, że jesteś i niech tak zostanie :)))pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj pracowity i bardzo ładny ten tydzień miałaś,i same piękności pokazujesz.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. No to się napracowałaś, śliczne rzeczy wyszły spod Twoich rączek:) niestety nie mam doświadczenia z transferem:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje prezenty! :)
    Ja właśnie "staram się" zrobić napisy na zdjęciach z Twoimi cudami. W sobotę pewnie już skończę i pokażę na blogu.
    Aniu z transferem na tkaninie nie mam doświadczenia jeszcze, ale robię transfery na drewnie i sztuka jest bardzo podobna.Wydaje mi się, że skoro wychodzą Tobie cienie to prawdopodobnie kartka się przemieszcza, a ona musi być w miejscu. Lub używasz zbyt dużo rozpuszczalnika i materiał przesiąknięty nim szybciej rozlewa transfer robiąć cienie. A jak ściągasz kartkę Aniu z materiału? Może spróbuj zdecydowanym ruchem podnieść ją pionowo do góry, a nie na boki... nic chyba więcej nie wymyślę.
    Aniu dziękuję, że tak sobie zaprzątałaś głowę stylem marynistycznym i, że aż tyle podjęłaś trudu, aby obdarować mnie i Alanka!!:))
    Jesteś wspaniała...
    Dziękuję również Alicji za współudział :)
    Całusy!
    D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja niestety nie moge Ci pomöc....

    obisz piekne rzeczy..
    Jesli chodzi o candy.... ja nie moge wrzucic zadnej fotki na pasek...wiec narazie ogladam co inni zbieraja...
    Chyba bede musiala zaczac od nowa i zalozyc nowy blog....

    OdpowiedzUsuń
  11. Poduchy są bardzo fajne i te woreczki lawendowe, widzę że pracowicie spędzasz czas.
    Pozdrawiam i dziękuję za cenne informacje odnośnie Gdańska, przydadzą się bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  12. Lawendowej paczuszki zazdroszczę bardzo ;) Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne te Twoje prace, można patrzeć i patrzeć...Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj!!!!

    masz racje,ze to dziwne.... miec samolot...
    Ale tez napewno (-jak to möwia moje dzieci)
    voll cool!!!

    Obok nas(4km,ale ,ze mamy teren görzysty to widze to z domu) jest lotnisko dla malych samolotöw i stoji tam pare samolotöw.Nie sa to boeingi,ale na 6 osöb...
    Umöwilam sie na poczatek wrzesnia na "latanie"...
    Nawet nie chce wiedzic ile kosztuje taka godzina lotu....

    Milego dnia Ci zycze !

    OdpowiedzUsuń
  15. Czesc kochana, ale mnie tu dawno nie bylo hoho!
    Jeny ile tych prezencikow i te dla Ciebie i od Ciebie sa swietne.
    Zwlaszcza oko zawiesilam na tkaninkach;)

    Transferu nitrem nie robie wiec chyba nie pomoge, a tak sie zastanawiam czy dobrze przytwierdzasz kartke z nadrukiem do tkaniny bo moze podczas kartka sie przesuwa? Nie wiem.
    A probowalas papier transferowy do jasnych tkanin?
    usciski

    OdpowiedzUsuń
  16. super rzeczy robisz a podusie miooooodzio :)
    ja jak nitro transfer robiłam to podobnie jak Ty... myślę że od materiału dużo zależy...
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  17. aniu urocze te materiały dostalas;)na pewno wyczarujesz z nich slicznosci ;) a lawendowe cudenka sliczne:)pozdrawiam cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzieki:)
    Wyglada niezle,ale CODZIENNIE... minut potrzebuje,zeby tak to wygladalo.....
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Same piekności a zwłaszcza te lawendowe!!! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. widziałam u Grodzi transferki osobiście na poduszkach i woreczkach- są śliczne:)

    OdpowiedzUsuń
  21. kochana Aniu:) bardzo Ci dziękuję za takie cudowności!! masz talent kobieto!!!:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej!!
    Milo,ze wpadlas do mnie i dziekuje Ci za opinie,ktöra napisalas na temat mojego stolika.
    Tak,podoba mi sie..... Chodze w kolo niego i patrze.....
    Musze jeszcze tylko pomalowac go specjalnym srodkiem,bo w tej chwili,gdyby sie wylala kawa lub wino mogloby to wsiaknac w kamien lub we fuge.Wg mojego znajomego tem srodek pokryje to jak lakier,tylko nie bedzie to widoczne...
    Zobaczymy.
    Mil bylo Cie goscic!
    Milego dnia !
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  23. Podziwiam, piękne rzeczy! Jeśli chodzi o transfer, to ja zauważyłam, że wszystko zależy przede wszystkim od materiału. Mnie najlepiej wychodzi na lnie i bawełnie. Na mieszanym (bawełna plus sztuczny dodatek) nie chciał transfer w ogóle wyjść. Raz zdarzyło mi się nasączyć watkę zbyt dużą ilością nitro (ja tamponuję delikatnie grafikę, a potem dociskam łyżką) i grafika była rozmazana. Czytałam też na jakimś blogu,że dużo zależy od samego nitro, tzn producenta. Ponoć najlepszy jest Dragon, ja taki właśnie używam. Pozdarwiam e

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja witam lawendowo!Śliczne te drobiazgi dla Madzi,na pewno była zadowolona.Alicja faktycznie Cię rozpieszcza,a to grafika bloga,a to materiały.Skąd wzięłaś przystojnego listonosza????Do mnie przez kilka lat przychodziła kobieta a teraz...szkoda gadać-parada brzydali i nieudaczników.W nitro nie działam bo zapach a raczej smród mnie odstrasza.Buziaki

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Zapraszam ponownie! Ania